Dworzec w remoncie... ciężko było ogarnąć a pani mówiąca przez megafon jak zwykle niesamowicie wyraźna. Poza tym godzina o odjazdu naszego pociagu do Warszawy byla nieludzka...
Poszlismy 'spac' a po dwoch godzinach juz trzeba bylo sie zbierac... Pawka jako kierowca spisal sie na medal :>.
Wyobrazcie sobie sytuacje : siedzicie w pociagu... jest piata nad ranem, spieszycie sie do stolicy, macie ciasna garsonke i idealny makijaz... Nagle do waszego przedzialu wpada dwojka nieogarnietch ludzi. On i ona. Ona ziewa caly czas... On znienacka proponuje wam gre w panstwa-miasta. Hah! to wlasnie przezyla kobieta, z ktora przyejmnosc mielismy spedzic kilka godzin w pociagu ...